dziennik kasi i katarka
pozbywamy się dziur w ziemi
gdy już wszystko było gotowe i działało, nadzedł
najwyższy czas aby zasypać wykopy i udrożnić naszą drogę.
tu jednak okazało się, że ekipa od koparek ma akurat
odbiór budowanego nieopodal zalewu i nie będzie lekko.
były impery, wywiady, autografy... nawet prezydent miasta przyjechał.
i telewizja... a my musieliśmy czekać, aż to się wszystko skończy
początkowo poszły w ruch łopaty, ale tylko zrobiliśmy jako taki przejazd i
nadal czekaliśmy...
efekty działania łopat:
http://img485.imageshack.us/my.php?image=wwc3qg.jpg" rel="external nofollow">http://img485.imageshack.us/img485/4641/wwc3qg.th.jpg
aż wreszcie przyjechał:
http://img485.imageshack.us/my.php?image=ww96ec.jpg" rel="external nofollow">http://img485.imageshack.us/img485/872/ww96ec.th.jpg
no to juz była jakaś porządniejsza kopara, a nie taka popierdółka
jak poprzednio...
godzinka pracy i było równiótko!
etap "woda" zakończony!!!
już mogę brać prysznic na działce! :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia