dziennik zmagań codziennych ewa i art
już nadrabiam zaległości...
Dzisiaj (13 - tego!!!) na naszą działkę wkroczyła ekipa. Nie było łatwo znaleźć chętnych, ale okazało się że metoda najprostsza podziałała, a więc wywiad na sąsiedniej budowie. Tak więc kopią pod fundament, a my stajemy przed kolejnymi wyzwaniami. Mieliśmy się trzymać projektu, takie było założenie, tym czasem podjęliśmy kilka decyzji zdecydowanie innych niż parę miesięcy wcześniej. Po pierwsze nie jednowartwówka z keramzytu, ale żsiany z silikatów + ocieplenie, po drugie strop nie drewniany, a teriva. mam nadzieję, że nie będą to błędne decyzje.
postaram się też zamieszczać na gorąco zdjęcia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia