dziennik zmagań codziennych ewa i art
Dzisiaj nastąpił prawdziwy start robót na budowie. za nami już falstart, gdyż w sobotę koparkowy nie był na siłach z wiadomych względów. Na szczęście nie będzie potrzeby korzystać z pana usług, dzisiaj weszła ekipa i zgodnie z zapewnieniem telefonicznym kopią od rana pod fundamenty.
Kupiliśmy w piątek w Castoramie żółtą tablicę (niecałe 40 zł), którą dzisiaj zamierzamy umocować na jakieś konstrukcji na działce, żeby uzyskała status prawdziwej budowy. Pierwsze wrażenie nadchodzącej jesi odczuliśmy bardzo wyraźnie wczoraj będąc na działce - strasznie wiało.
W ogóle jakoś tak zimno się robi, sąsiedzi już palą w kominkach bo widać po unoszącym się dymku z klinkierowych kominów.
Parę dni temu widzieliśmy też dwie sarenki brykające w pobliżu, za to myszy jeszcze na szczęście nie zauważyłam.
Zbieram się do podsumowania wydatków, które ponieśliśmy od kupienia działki do tej chwili, chyba nazwę ten etap stan mniej niż zero.
Na razie na gorąco:
działka 59.500
opłaty notarialne, wpis do księgi, prowizja itp około 6 tys
dokumentacja: wypis i wyrys, mapki, projekt, adaptacja, badanie gruntu, 3150
prace przyziemne: skoszenie działki i dojazdu, zdjęcie humusu, wytyczenie budynku na razie 900
pozostał jeszcze prąd 2750 i studnia ok. 1500
RAZEM ponad 74 tys. a dopiero się zacznie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia