A właśnie, że zbudujemy nasz KRYSZTAŁ
Tynki sobie schną
Ładnie się w domku robi coraz bardziej
A ja jestem przeszczęśliwa, bo nareszcie miałam okazję zrobić coś budowlanego własnymi (i rzecz jasna męża) rękami od początku do końca - a mianowicie calutką sobotę bawilismy sie palnikiem gazowym i okładaliśmy cały parter papą termozgrzewalną. Bolało. I nadal jeszcze boli (głównie w plecach za karę za siedzący tryb pracy na codzień). Ale ileż satysfakcji i dumy
Najważniejsze, że teraz spokojnie może sobie posadzkarz wejść, ułożyć folię, styropian. Mieliśmy co prawda tez to sami rączkami zrobic, ale ostatecznie doszliśmy do wniosku, że nie znamy się na tym, jak poprawnie zrobić dylatacje, więc jednak wpuścimy fachowca - zresztą za to i tak niewiele sobie policzy, więc niech działa.
Ach - ile jeszcze?? Ja już chcę płytki układać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia