dziennik zmagań codziennych ewa i art
Wczoraj spotkaliśmy się z panem, który mógłby pociągnąć dalej nasz domek, ale dopiero od marca. Dostał projekt, aby przedstawić nam koszt wykonania dalszych etapów. Sprawia dobre wrażenie, podał budowy, które możemy odwiedzić w ramach sprawdzenia jakości prac. Z tego co wiem buduje komuś domek w Chrząstawie, może nawet jakiemuś forumowiczowi...
Tak więc poczekamy jakiś tydzień na wycenę robocizny. Zobaczymy co z tego wyniknie. A na razie planujemy w piątek zamiast poświętować, to popracować nad zabezpieczeniem fundamentu na zimę.
Wczoraj jeszcze mnie natchnęło i powiększyłam naszą łazienkę z 5,6 mkw do 7,1 mkw kosztem pokoju gościnnego. Jednak na łazience zależy mi bardziej niż na komforcie w pokoju gościnnym. Tym samym jestem już w pełni usatysfakcjonowana rozwiązaniem parteru. Nie wiem, dlaczego nie wpadłam na to rozwiązanie wcześniej, ale i tak całe szczęście, że oświeciło mnie zanim powstaną ścianki.
Nadchodząca zima mimo przerwy na budowie nie zapowiada się nudno, bo musimy podjąć kilkadziesiąt kolejnych decyzji dotyczących instalacji, kotła, podłogówki, kominka, okien, dzwi itp.
W weekend zasiądę do podsumowania wydatków, na razie odsuwam w czasie to stresujące zajęcie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia