A właśnie, że zbudujemy nasz KRYSZTAŁ
Lecimy do przodu.
Kociołek zamówiony, mebelki do kuchni tez już ostatecznie "przyklepane".
Łazienka górna się robi.
W sobotę przywieźliśmy napęd do bramy garażowej, ale okazało się, że bez szefa ani rusz - tylko on umie to poustawiac. Zatem czekamy na szefa :)
Tymczasem wczoraj spotkała nas bardzo miła sprawa - zawitała do nas na budowę Nitubaga z rodzinką. Dom nabrał światła (mimo, że ostatecznie siedzieliśmy prawie całkiem po ciemku) i pełni życia.
Tylko wstydu się najadłam jak diabli, ponieważ wyszło na jaw, że nie posiadam w Krysztale najważniejszego sprzętu budowlanego, a mianowicie korkociągu.
Ale winko na Ciebie Kasiu zaczeka!!! Obiecuję!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia