A właśnie, że zbudujemy nasz KRYSZTAŁ
MIESZKAMY W KRYSZTALE !!!
W sobotę się wprowadziliśmy!!!!
Jeszcze wielu rzeczy nie ma (drzwi wewnętrznych, żyrandoli, gdzieniegdzie gniazdek i włączników, w dwóćh pokojach na poddaszu podłóg, i oczywiście mebli - na razie są tymczasowe podstawowe sprzęty), pracy mnóstwo, ale jak już jesteśmy na miejscu to jakoś powinno sprawniej pójść.
Przeprowadzka była bardzo szybka i bardzio intensywna. Jeszcze chyba przez miesiąc będziemy żyć "na kartonach".
Zdziwiło mnie, gdy nawet udało mi się znaleźć wśród owych kartonów aparat fotograficzny, by uwiecznić pierwszy największy bałagan. Okazało się, że po jednej fotce zrobionej Jerremu na pudle, padła bateria - moje zdziwienie minęlo - wszytsko w normie, mój pech nie ucierpiał w boju i działa wciąż bez zarzutu.
Wczoraj udało nam się trochę ogarnąć i nie mamy już góry pudeł w salonie. I, co najważniejsze - nie zapomniałam, gdzie upchnęłam szczoteczki do zębów - te zatem są już w łazience. Pierwsza kąpiel pod moim (wole nie przypominać sobie ponownie jego historii) panelem - owszem, owszem - przyjemna, ale musimy podregulować coś, bo jak dla mnie - woda mogłaby byc cieplejsza.
Tyle gwoli relacji. Jak wnętrza zaczna przypominać mieszkalne to i jakieś zdjątka porobię i wkleję
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia