"Słoneczko" wschodzi u Karoliny i Jarka
ale ten czas teraz leci, właśnie dzisiaj zdałam sobie sprawę że za miesiąc zaczynamy naszą przygodę z budowaniem. Jak narazie murarze umówienie, koparkowy też, wczoraj rozmawiałam z geodetą i jadę do niego w tym tygodniu po wszystkie wytyczne ( podobno facet świetnie wytycza budynek, koparkowy i murarze są bardzo zadowoleni po jego robocie) no i kierownik budowy tez zaklepany. Może jeszcze w tym tygodniu zamówię bloczki i niech sobie poczekają z miesiąc w hurtowni, bo potem jedziemy na wczasy ( szumnie powiedziane a to zaledwie tydzień nad morzem) i za bardzo bym się denerwowała że coś może nie wypalić na czas. już mnie wkurza że do tej pory nie mam dachu na budynku gospodarczym, grzebią mi się z tą robotą że szlag mnie trafia a nie mogę znaleźć nikogo innego żeby mi to zrobił. gdyby mąz był na miejscu wzięliby się z moim tatą i by zrobili razem a tak to musze czekać na tych "fachowców" z bożej łaski
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia