Ania i Mariusz tworzą dziennik budowy
Działka nie jest uzbrojona . . . choć wszystko w zasięgu ręki, no prawie . . .
Dopiero geodetka, która robiła nam mapki pod projekt uświadomiła mi, że w ulicy nie ma sieci wodociągowej Kanalizacja, prąd i gaz tuż przy działce więc nie będzie problemu. Za to woda jest za działką sąsiadki, w prostopadłej do naszej ulicy. Tak powstał dylemat - prosić sąsiadkę o pozwolenie na przekopanie się przez jej działkę czy rozbierać 35m długości nowopołożonej kostki brukowej. Ale się wściekłam - agencja nas oszukała - woda miała być przy działce, a tu się okazuje, że to co nazywali wodą jest kablem wysokiego napięcia Szukałam i szukałam wyjścia z sytuacji, nawet studnia przeszła przez myśl, aż tu nagle okazało się, że możliwy jest przewiert kierowany - czyli metoda bezwykopowa
No i dziś ktoś z firmy ma przyjechać i wycenić ile ta przyjemność będzie kosztowała.
A co do papierków to jesteśmy już na dobrej drodze
Mamy już:
- zapewnienia o dostawach
- warunki zabudowy
- wybrany i skonsultowany z architektem projekt
- złożony wniosek o pozwolenie na podciągnięcie wody
- wnioski do wypełnienia o podłączenie gazu (opłata 1300zł) i prądu (opłata 2000,10zł)
Zostało:
- zaprojektować przyłącza z wrysowaniem ich na mapkę z projektem domu
- złożyć dokumenty o pozwolenie na budowę
- czekać cierpliwie na podłączenie wody (postawiłam sobie to za cel nr 1, bo trochę uciążliwy jest brak wody na działce)
I tak naprawdę teraz zaczną się wydatki.
Do tej pory wydaliśmy:
60 000 zł działka
+ 5 000 zł podatek + kancelaria + prowizja dla agencji
+ 2 200 zł tymczasowe ogrodzenie
+ 50 zł konsultacja z architektem
+ 85 zł wyrys z mapki syt-wys ze Starostwa
+ 450 zł geodeta - mapki pod projekty
+ 1950 zł projekt domu, który nam jest niepotrzebny (nie pasuje do warunków zabudowy)
+ 1100 zł kosiarka Makita
+ 200 zł narzędzia do ogrodu (grabie, łopata itp)
= 71 035 zł
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia