Dziennik Martadeli - D09b z przeróbkami
Nie wiem czy to już czas... a właściwie to się boję że zapeszę , śmieszne nie? (Czekamy właśnie na WZ)
No ale do rzeczy...
O tym że będziemy mieli dom wiemy od zawsze, a mieszkanie w ciasnej kawalerce jeszcze nas umocniło w tym przekonaniu.
Działka była i czekała na to aż będziemy gotowi podjąć wyzwanie, a dnia 06.04.2007 stała się, na mocy aktu darowizny, naszą własnością.
I tak oto miłe wieczorne pogawędki o tym że "kiedyś będziemy mieli dom", powoli zaczęły się materializować.
Teraz muszę trochę poukładać to co działo się do tej pory i rozważyć co warte jest odnotowania a co puścić w niepamięć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia