Dziennik Martadeli - D09b z przeróbkami
Matko jedyna już prawie miesiąc minął ...
Więc tak...
WZ się robi... podobno....
Pani w Gminie powiedziała mi że teraz kierowniczka ma urlop, a potem ona ma urlop, i w ogóle to mają zawalenie wniosków, ale ustaliły sobie że te z czerwca muszą "wypchnąć"...
Hmm dobre i to , chociaż jak sobie pomyślę że dzisiaj mija 69 dzień od złożenia wniosku to mi się ciśnienie podnosi....
Pan architekt nie chce zacząć pracy bez WZ... cóż jego prawo, chyba...
Mamy masę pracy, do tego wyskoczyliśmy na mały urlopik w okolice Krakowa, więc prace na działce trochę wyhamowały.
W weekend zrobiliśmy drugi długi bok działki, i muszę stwierdzić że teraz to szło nam naprawdę sprawnie.
http://img410.imageshack.us/img410/5973/dsc09948mkz9.jpg
Kontrola jakości
http://img187.imageshack.us/img187/8480/dsc09937mbd4.jpg
Tylko pogoda się popsuła, i pozostałe boki muszą zaczekać... Luby się cieszy bo w mokrej ziemi o wiele łatwiej się wierci dołki, więc nie ma tego złego.... :)
Pozbierałam grzybki spod brzózek, i odkryłam "kopalnię" jeżyn. Mam taki wielki krzaczor jeżynowy który zawsze omijałam z daleka, ze wzgl na mój talent do obdzierania się, ale ostatnio coś mnie tknęło żeby obejrzeć go sobie z bliska. Jakie tam były wieeelkie jeżyny, jakie słodkie i aromatyczne.....
http://img410.imageshack.us/img410/6961/dsc09904mlm7.jpg
Zebrałyśmy z mamą pełny kloszyk.... i mama zrobiła słoiki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia