Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    37
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    76

Dziennik Martadeli - D09b z przeróbkami


martadela

265 wyświetleń

Od czego by tu zacząć...

 

 


Może najpierw miłe sprawy...

 

 


Ściany urosły, jak na drożdżach

 


 

 


http://img87.imageshack.us/img87/3846/dsc03193mns4.jpg

 


http://img223.imageshack.us/img223/9546/dsc03258mfg2.jpg

 


http://img215.imageshack.us/img215/4002/dsc03412mqa1.jpg

 


ale na tym to co miłe się kończy

 

 


Jak to zwykle w bajkach bywa pojawił się i w mojej sielance czarny charakter, jest nim Bank, mój do niedawna najulubieńsiejszy bank. Złożyłam ufnie (goopia naiwniaczka) wniosek w "moim" banku, licząc na sprawne załatwienie kredytu. Papiery kompletne wszystko było pięknie do podpisania wniosku... Potem... potem zapadła cisza

 


Pani u której ów wniosek złożyłam, nie skontaktowała się ze mną ani jeden raz, więc sama do niej zaczęłam się dobijać, przez telefon była oschła, zbywała mnie i w ogóle to zaczęłam żałować wyboru placówki.

 


Gdy przyjeżdżałam do oddziału ww Pani, nie miała dla mnie czasu i rzucała przez ramię nadąsanym "nic nie wiem w Pani sprawie, nawet na mnie nie spoglądając.

 


Potem była interwencja u z-cy dyrektora placówki, i niby zaczęło się coś dziać...

 


Niby, bo właśnie dzisiaj mija 3 tygodnie od złożenia wniosku. Termin załatwienia sprawy podany w dniu podpisywania wniosku 2 tygodnie...


 


Ręce opadają, chyba zmienię bank... tak w ogóle...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...