Dziennik Martadeli - D09b z przeróbkami
Dzisiaj był Sajgon.
8:45 wparowali goście od zbiornika i zaczęli kopać,
10:00 wpadają oknowcy - sporo przed czasem
10:05 wparował pierwszy instalator
Oknowcy są jak banda takich młodzieńców z ławki w parku, nadąsani, nastawieni negatywnie.Od razu podważają moje zażalenia...
Więcej tutaj:
http://forum.muratordom.pl/post2836015.htm#2836015" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/post2836015.htm#2836015
Dzięki bogu instalatorzy byli bardzo mili, z wyrozumiałością przyjęli moja "radosną twórczość hydrauliczną", powiedzieli co wymaga poprawki.
Umówiliśmy termin ich wejścia - w ogóle byli super - zwłaszcza po oknowcach.
Panowie od zbiornika uwijali się jak w ukropie do momentu odmówienia przez koparkę posłuszeństwa. Pękł jakiś wężyk, wylało się na moją działkę 2,5l oleju...
Pojechali po nowy wężyk - zeszło im dobre 2 godziny - potem znów szaleli koparą, mimo niesamowitego zaangażowania p.Gienka(od łopaty) i mojego Lubego (nadzór"kontrspadków") nie dali rady skończyć.
Powiem Wam tak - nie licząc tych łosi od okien - dzień był udany.
Jutro układanie styropiany w sypialniach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia