Dziennik Abromby
Jeszcze nie mówię "hop" ale...
Dziś o 14.00 zadzwonił Abromb z wiadomością, że w PINB przyjęli mu wszystkie papiery zgłoszeniowe do oddania domu do użytkowania. Wiem, że trzeba wstrzymać sie z radością do 21 grudnia, ale sam fakt, że papiery przyjęli napawa optymizmem, bo z tego co wiem to w Piasecznie raczej od razu mówią, co trzeba donieść albo co im nie pasuje.
Koncepcja artystyczna łazienki na górze wstępnie przyjęta - blat na dwie umywalki będzie granitowy. Na razie mamy z 7 próbek granitu od naszego potencjalnego kamieniarza i jak tylko przestanie mnie drapać w gardle - ruszamy na weryfikację upatrzonych płytek.
Jak dobrze pójdzie, to zakupy na tę łazienkę wpuszczę jeszcze w ulgę remontową!!! Bo jezeli dobrze myślę, to po odbiorze mam już wydatki na modernizację w rozumieniu prawa fiskusowego.
Pojawił się kolejny zgrzyt związany z facetem od instalacji. Kafelkarz stwierdził, że do naszego Geberita Duofix powinna być jeszcze rura łącząca go z sedesem, ale facet od instalacji (na wielu budowach robią równolegle) ma taki zwyczaj, że zabiera te rury, żeby ewentualni klienci musieli go brać do białego montażu i w Nowej Iwicznej była z tego tytułu solidna awantura.
Te rury to jakieś groszowe sprawy, ale jeśli to sie potwierdzi, to świadoma wszelkich skutków prawnych podam dokładne personalia tego osobnika. I tak ma już przerąbane za tę rurę od wywiewki kanalizacji. Niestety nie za bardzi wiem, jak to teraz sprawdzić - bo opakowanie po Gebericie już dawno wyrzucone... Może ktoś pomoże?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia