Dziennik budowy Belli Mostowiaków;p
Może zaczniemy od przedstawienia sie rodziny p.Mostowiaków;p
...A więc(więc,więć-wujek Bęc-nie zaczyna sie zd od tego ale kichac tak ...) mój małzonek Paweł ,Moja pierworodna Karolinka i drugi szkrab Nicole(mała irlandka ;p i ja Angelika(nie sugerowac sie imieniem z natury dość wredna baba jestem hehe ...Koniec o inwestorach ,teraz troche o naszej polskiej ziemii ...Najpierw była kłótnia pół roku o projekt ja chciałam poszaleć a mąz wiadomo realista (bo musi spełniac wymagania bab , pff chciał panią niech zasuwa na nią;p -jak przeczyta bedzie krucho ehh ...ale może przezyje jak bedzie marudził jutro na obiad zupka chinska a co ..;p ...Dokładnie rok temu mój małz wrócił do domku po ciężkiej pracy (pff myslaby kto ,że i prawda -chodzi z długopisem i głupa pali tyle ,że sie nagada a styrany ze ho ho supervisor -a ja co? jasne jak zwykle co robiłaś leniłas sie mhm jak to słysze od razu cukier we krwi podniesiony ;p...) ale wracając do meritum : mój małż zabiegany zapomniał ,że to 14 luty no i wpadka ...nie dałam sie lekko udobruchac musiał mi kupic ten projekt ,co chciałam hehe nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło ale ale mój chłop miał gest do projektu dorzucił działeczke w zamian za obiecanego syna ale to sobie jeszcze poczeka hehe.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia