zaczynam pisanie
spotkałam się z człowiekiem z firmy ogrodniczo-projektowej...
na oko powiedział, że przesadzenie w inne miejsce 10 małych sosen będzie kosztowało max. 300 zł. Wczoraj byłam na działce - policzyłam dokładnie - wyszło tych sosen 16. Od takich 10 cm aż do około metra.
Przy 16 sztukach zrobi się z tego ok. 500 zł, więc nie wiem jak zdecydować. W zasadzie poglibyśmy je sami przesadzić, ale szkoda by było, gdyby się jakaś nie przyjęła... Ewentualnie można firmę wziąć do przesadzenia tych dosłownie kilku największych, bo one pewnie korzenie mają już ogromne i rozrośnięte. Te małe przesadzić samemu... nawet dobry pomysł.
Oprócz sosenek mam na działce mnóstwo akacji samosiejki, dużo brzóz samosiejek i jakieś inne nie wiem dokładnie jakie drzewa. Żadne z nich nie wygląda jak typowe drzewo - pień + gałęzie... wszystkie są krzakopodobne - gałęzie wyrastają prawie z ziemi ...
Firma ogrodnicza potrzebna mi jeszcze do ocenienia, czy wszystkie te drzewo-krzaki trzeba wyciąć, czy może zasiał się tam jakiś super okaz dębu, buka czy innego drzewa.
W każdym razie za wycinanie akacji mogłabym się już zabrać - sekator mam kupiony już rok temu
Choć pewnie okaże się za mały do przycinania głównych gałęzi.
I tak jak fundamentowcy wjadą na działkę to zniszczą te akacje, mogłabym im wytyczyć trasę przejazdu do miejsca fundamentów w ten sposób...
W najbliższy czwartek kolejna (pewnie prawie ostatnia wizyta w firmie budowlano-szkieletowej) - omówienie szczegółów technicznych, omówienie ceny - muszę się dowiedzieć jak nam wycenili okna i porównać z wycenami, które dostałam indywidualnie.
I pewnie koniec lutego/ początek marca podpiszemy umowę.
Geodeta załatwiony - też sąsiad ze wsi za nami :)
Choć dla własnej świadomości muszę sama zaznaczyć granice działki + miejsce domu na niej.
(martwi mnie jedynie test w najbliższą sobotę ... nic nie umiem... kto to słyszał...!!! robić testy studentom na podyplomowych)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia