Jak zbudować dom za 100 tyś zł - mój(14) dziennik budowy.
Od poniedziałku mam nowych "pracowników" (tym razem 2 ale za to za starą stawkę ). Tak, że prace w końcu ruszyły. W poniedziałek zbiliśmy blaty w gotowy szalunek (blaty były przygotowane już wcześniej).
Wczoraj cały dzień zszedł na wiązaniu szalunku żeby nie rozszedł się pod naporem betonu i pomiarach żeby ściany wyszły w osiach wyznaczonych przez geodetę. Dzięki temu że byłem wczoraj na działce wiem, że prąd będzie już niedługo. Może nawet byłby wczoraj, bo wykonawca już chciał zaczynać ale akurat traf chciał, że wczoraj nie było sąsiada przez którego działkę będą przeciągać kabel. W trosce o dobrosąsiedzkie stosunki wolałem żeby nie zaczynali kopać pod jego nieobecność. Tak, że mają zacząć w poniedziałek.
Na koniec jak zwykle spis wydatków.
Udało się zwrócić resztę foli, która została po wylewaniu ław fundamentowych. W związku z tym za folię zapłaciliśmy nie 300 zł a 190 zł (na 2). Za stal wyszło ostatecznie 930 zł ( na 2). Za zbijanie desek w blaty zapłaciliśmy 200 zł (na 2). Poza tym (już tym razem sam) zapłaciłem 20 zł za gwoździe i 52 zł za drut do wiązania szalunków.
Na formalności i fundament wydałem dotąd 5600 zł.
Na media bez zmian 1160 zł.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia