Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    143
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    214

Jak zbudować dom za 100 tyś zł - mój(14) dziennik budowy.


ja14

445 wyświetleń

Zdjęcia z postu powyżej pochodzą z poniedziałku rano. Jak widać śnieg już stopniał i można było działać dalej.

 


Cały poniedziałek zszedł nam na kończeniu wiązania szalunków i ustawianiu ich w linii prostej. Czemu tak długo?. Blaty na szalunki zostały zbite trochę zbyt szczelnie. Niepotrzebnie, bo gęsty beton i tak się nie wyleje a przez to musieliśmy wiercić otwory w deskach na przeciągnięcie drutu. Ponieważ prądu brak używaliśmy wiertarki akumulatorowj (ok 2 godziny pracy ) na zmianę z ręczną (na korbkę ).

 

 


We wtorek szalunek został obsypany ziemią - żeby się nie poprzesuwał pod naporem betonu - i w końcu wylaliśmy ściany.

 


Laliśmy oczywiście bez pompy (budżet nie pozwala ) prosto z gruszki. Było z tym trochę problemu bo lej w gruszce był sporo szerszy od szalunku i trochę się rozlewało. Trzeba było zbierać łopatą.

 


Pomimo ostatnich opadów i roztopów było na tyle twardo, że gruszka nie miała problemów z podjazdem. Grunt to dobry grunt.

 


Nie dało się dojechać tylko do 2 ścian wewnętrznych - tam betonik został przegarnięty łopatami techniką wiosłowania.

 


Z obliczeń wynikało, że potrzeba 4,8 m3 betonu. Zamówiłem 4,5 m3 a przyjechało 4,7 m3 - bo tak wychodziło z zarobu - jak to ładnie określił pan w betoniarni.

 


Jak słusznie zauważył Yogi w komentarzach, prawdopodobnie weszłoby 5m3. Jednak uważam, że lepiej zamówić trochę za mało. W czasie zalewania trudno jest na bieżąco wszystko ładnie rozgarnąć (chyba że ma się ekipę 6 osobową). Naleć z górką ponad szalunek nie za bardzo się da więc zwykle jest trochę niedolane. Gdyby betonu było równo tyle ile potrzeba to siłą rzeczy się nie zmieści. Można zrobić nieco wyższy szalunek albo dopełnić kamieniami. Ja zrobiłem to drugie. Kamienie trzeba oczywiście utopić.

 

 


No i na koniec jak zwykle koszty.

 


Beton wyszedł trochę drogo ponieważ zamówiłem B20 wodoszczelny i z dodatkiem przeciwmrozowym. Za 4,7 m3 zapłaciłem 1040 zł.

 


Za robociznę (4 dni) wyszło 500 zł (w tym "na flaszkę" ).

 


Rury PCV na przepusty 15 zł. zapłaciłem też za transport desek 15 zł.

 

 


Na formalności i fundament wydałem dotąd 7170 zł.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...