Projekt ORZESZEK Tiny & Wakmena
2004.09.09
Około godziny 15 przyjechał HDS i Liaz z moją SILKĄ i... niestety kierowcy nie zdążyłem udzielić instruktażu aby gdy stanie nie gazował a tylko powoli ruszał. Kierowca nauczony tylko jazdą po szosach i na dodatek z ciężkimi butami tak wcisnął gazu, że się zakopał. Oczywiście HDS był przeciążony bo zabrał 9 palet po ponad tonowej wadze zamiast maksymalnie 7 a kierowca na tyle leniwy, że nie chiał się rozładować co w sumie skutkowało urwaną grubą stalową liną i spalonym sprzęgłem w Liazie. Samochód był zakopany prawie po szyję ... cały tylny most i zderzak. W sezonie żniw ciężko znaleźć rolnika z traktorem, który mógłby nam pomódz więc pomoc przyjechała dopiero o 21.20. Po kilku nieudanych próbach wyciągnięcia kierowca o 21.30 zaczął ściągać wszystkie palety na ziemię. Ciemno, zimno, głodno ... strasznie.
Sprzęt, który przyjechał by nas uratować to był wielki spychacz na 1m kołach. Spych opóścił tak, że przednie koła były w powietrzu następnie opóścił tylne podpory i wyprostował łyżkę, za którą zaczepiłem bardzo grubą stalową linę. Gdy HDS był już pusty Operator zaczął ciągnąć - zginać ramię z łyżką i wszystko poszło jak po maśle. Pierwszy raz w życiu widziałem takie widowsko. Naprawdę robi wrażenie.
Wię od początku budowy to już było 3 poważne zakopanie (2 opisałem na tej stronie a jedno pominąłęm) a ciekawe ile ich jeszczędzie?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia