Dziennik Junony - dom w hibiskusie
z racji tego, ze urlop sie przesunal zabralismy sie za nasz mini ogrodek :)
mezus wykopal dwa stare ogromne korzenie ktore tylko przeszkadzaly juniorowi w grze w pilke
ale sie przy tym naklął, myslelismy, ze stare, sprochniale to szybko pojdzie, chcielismy je siekiera rozlupac a tam w srodku swieze drzewo, wiec trzeba bylo wykop zrobic, poobcinac boczne korzenie i wytargac je z wykopu. sztuka to byla nie lada, bo jeden mial okolo 70 cm srednicy, drugi niewiele mniej, takze te drzewa musialy byc potezne.
wykop byl taki, ze jak junior wlazl do srodka to tylko mu glowa wystawala.
tera trzeba wszystko rozrownac, pare worow ziemi dokupic, posiac troche trawy...
chce posadzic rododendrona, musze poczytac czy jest jakis okreslony czas sadzenia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia