Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    0
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    24

~RUMIANKOWA CHATA Marty i Konrada, gdzieś pod Krakowem :)


Princesa

363 wyświetleń

Czas zacząć pisać, dać świadectwo potomnym, ku Chwale

 


Ojczyzny, God Save The Queen... no i sami rozumiecie

 

 


Rozdział 1

 


W którym czytelnik dowie się, jak z niewątpliwą pomocą Opatrzności inwestorzy zostali inwestorami a nie gołodupcami i jak wspaniałe właściwości niosą za sobą niekoniecznie pożądane kąpiele błotne.


 

 


Wszystko zaczęło się pewnego pięknego słonecznego,

 


wakacyjnego dnia...

 


Zamierzaliśmy nabyć mieszkanie w malowniczo położonym, pięknym osiedlu Żubr w Niepołomicach, praktycznie byliśmy już zdecydowani na dniach podpisać umowę z deweloperem, postanowiliśmy z rodzicami obejrzeć jeszcze raz plac budowy i okolicę.

 

 


Zdjęcie planu osiedla, niestety inne zdjęcia już zniknęły z internetu razem ze stroną firmy deweloperskiej...

 


http://img505.imageshack.us/img505/9493/zubr1qt3.jpg

 

 


Jeśli ktoś nie wierzy w przeznaczenie, działalność sił nadprzyrodzonych, zjawiska paranormalne i procesy psychofizyczne wyższego rzędu niech od razu przejdzie do następnego rozdziału :)

 

 


Otóż dnia owego roku pańskiego 2008 inwestorzy wybrali

 


się do Niepołomic.

 


Dzień był tak słoneczny i tak pogodny, że psom w sąsiedztwie odechciało się szczekać, ptaszki ćwierkały na kilka głosów, trawa zieleniła się i falowała aż można było dostać choroby morskiej.

 


Inwestorzy obeszli ogromny obszar budowy, na której oczywiście nie uświadczyli żywego ducha, jako, że była sobota. Zachwyceni i rozanieleni swojskim klimatem okolicy, ciszą i spokojem postanowili budowę objechać

 


autem na około i zobaczyć z 2 strony, gdzie jeszcze nie byli.

 

 


Wszystko zapewne skończyło by się zupełnie inaczej, gdyby nie fakt, iż kilka dni wcześniej było deszczowo a droga naokoło była delikatnie mówiąc nieutwardzona. Inwestorzy jednak jako osoby ze skłonnością do postępowania a`la "Mądry Polak po szkodzie" wjechali swoim czyściutkim

 


fordem na ową dróżkę i ani się obejrzeli jak śliczny i czyściutki fordzik nie chciał już jechać dalej grzęznąc w błocie całymi kołami.

 

 


Normalni ludzie w podobnej sytuacji zadzwoniliby po pomoc, inwestorzy natomiast postanowili wykazać się sprytem i talentem do pokonywania trudnych sytuacji.Nie mając pod ręką niczego, co mogłoby posłużyć do

 


odkopywania pojazdu, zabrali się cni obywatele do pracy gołymi ręcami i tak upaprani Bóg wie czym poza błotem nie

 


wskórali nic

 

 


Inwestorka jak na zaradną życiowo kobietę przystało pobiegła do pobliskiego gospodarstwa i zorganizowała 2 łopaty i tak mówiąc krótko udało się bezpiecznie wrócić do domu.

 

 


Ale to nie koniec historii, inwestorzy wzięli sobie do serca przeżytą przygodę postanowili odczekać kilka dni, poczytać jeszcze co nieco o owym deweloperze, ku ich przerażeniu w internecie znaleźli kilka informacji o

 


rzekomych problemach finansowych firmy...Nie minęło kilka tygodni, jak wieść gminna przyniosła newsa na wagę, jeśli nie złota to przynajmniej dobrego

 


trunku - deweloperowi grozi bankructwo.

 

 


A teraz analiza treści powyższej:

 


- W wyżej wymienionej inwestycji można było się utopić i to zarówno dosłownie (tak jak my w błocie) jak i w przenośni - finansowo, jak się później okazało wiele osób zostało z kredytem do spłacenia, bez mieszkania, bez nadziei

 

 


Tak tedy zawiedzeni deweloperami postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej sprawie budowy domu.

 


Ale o tym czytelnik dowie się z następnego rozdziału.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...