Mazurska chałupa komtura
Obok domu stał budynek gospodarczy. Chlewik, co rozpoznaliśmy po korytach, zbudowany z kamienia i dobudowana w 1969 roku (napis wyryty w tynku) obora. Dookoła pusto. Najbliższe zabudowania jakieś 500 m dalej. Następne ledwo widoczne gdzieś daleko. Do lasu 200m, a może nawet mniej.
Kiedy wchodziliśmy na podwórko nadleciał bocian, siadł na dachu obory i siedział tam przez cały czas naszego pobytu obserwując nas z góry. Zajęliśmy jego teren łowiecki?
Obok domu, w odległości niecałego metra od ściany rosła potężna lipa Obwód pnia ponad 2 m. Obok lipy pompa, która o dziwo działała, ale woda leciała jakaś dziwna. Kolor miała jak mocna kawa z mlekiem.
Druga lipa, trochę o trochę skromniejszym pniu, ale za to podwójnym rosła obok stodoły.
Nie wiem co zadziałało. Lipa jak z Czarnolasu, bocian, a może odludzie i bliskość lasu? Postanowiliśmy odszukać właściciela i wiedzieliśmy, że to jest to, czego szukamy.
Cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia