Mazurska chałupa komtura
Obie łazienki miały stanąć w pomieszczeniu dawnej kuchni. To znaczy jeszcze wcześniej był tam chyba jakiś składzik, a jako kuchnię zaczęto to pomieszczenie użytkować już po wojnie. Po pierwsze należało rozebrać rozpadający się trzon kuchenny, zbić resztę tynków i przedzielić pomieszczenie ścianką działową. Przy rozbiórce kuchni znaleźliśmy skarb!
Pod metalową płytą kuchenną w której brakowało fajerek, ukryty w rozsypującej się glinie był element pługa! Nie jeden, dwa. Takie ostrze wielkości męskiej dłoni wykute przez wiejskiego kowala. Powieszone na drucie i uderzone młotkiem wydaje czysty dźwięk. Będzie służyć za gong wzywający na obiad.
Nie był to jedyny znaleziony w tym pomieszczeniu skarb. Przy usuwaniu tynku, obok drzwi, odsłoniła się niewielka wneka w ścianie. Miała kształt sześcianu o boku ok. 15 cm. Początkowo wnętrze było niewidoczne bo zasłonięte było połówką cegły.
Za cegłą znaleźliśmy...
Ciąg dalszy nastąpi
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia