Mazurska chałupa komtura
Zgodnie z obietnicą tym razem będzie o budowaniu. W końcu to forum budowlane i dzienniki budowy - dzień po dniu...
Staram się utrzymać chronologię wydarzeń i to co dziś opiszę miało miejsce już po zrobieniu wylewki na stropie.
Oczywiście kluczową rolę odgrywała zakupiona z przygodami betoniarka. Znów ten sam błąd. Zakupiony mieszalnik. Po prześledzeniu dyskusji na Forum o wadach i zaletach posiadania lub nie wiatrołapu, doszlismy do wniosku, że z uwagi na występujące zimą na Mazurach temperatury, takie "urządzenie" bedzie przydatne. Kolejnym powodem, wynikającym z naszego kilkuletniego doświadczenia było przekonanie, że jeśli tu zamieszkamy na emeryturze, to musimy zabezpieczyć się w żywność na kilka dni, gdy śniegi nas odetną od możliwości zaopatrzeniowych.
Zdzichu wykopał więc stosowną dziurę w ziemi, zazbroił i wymieszawszy odpowiednią miksturę w naszym mieszalniku zalał. Wiadomo, beton musi dojrzeć, więc Zdzichu na kilka dni wyjechał do rodziny na drugi koniec Polski. Minęły trzy dni, cztery, tydzień Zdzichu nie wracał.
Ciąg dalszy nastąpi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia