Mazurska chałupa komtura
Takie jest to nasze krótkie życie. Zdzichu cieszył się razem z nami postepami prac, jednak nie było mu dane zobaczyć efektu końcowego. Obecnie zostało jeszcze sporo do zrobienia. Musimy skończyć w tym roku. Czy się uda - zobaczymy.
Pan Zenek przystąpił do pracy. Jednak z uwagi na to, że jego żona pracowała na pół etatu, a musiał ją dowozić do pracy i odwozić do domu jego działalność w "komturii" trwała dziennie zaledwie kilka godzin. Jednak do jakości pracy nie miałem najmniejszych zastrzeżeń. Super. Niestety mokre prace - tynki + klejenie kafelków w łazience wymagały dogrzewania. Głównym źródlem ciepła jest w "komturii" kominek wspomagany elektrycznymi matami. Drewna poszło sporo, a prądu tyle, że kolejna faktura wystawiona przez zakład energetyczny na podstawie prognozy pozwoliła mi zapomnieć o płaceniu rachunków za prąd przez wiele miesięcy. Jednak wcześniej należało opłacić tę zimową fakturę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia