Mazurska chałupa komtura
Do komturii jeździmy tak często, jak tylko się da. Oboje kochamy to nasze miejsce na ziemi. Jeździliśmy więc zimą co kilka tygodni. Pan Zenek spełnił nasze wymagania estetyczne na 5+. Z każdym naszym przyjazdem weekendowym widzieliśmy postęp prac wykonywanych z ogromną starannością i ubytek drewna, a przybytek cyferek na liczniku Energii Elektrycznej.
W sumie łazienka wyszła fajna. Planujemy, nie teraz bo ukradną lub zniszczą, instalację kolektorów słonecznych do podgrzewania ciepłej wody. Obecnie elektryczny baniak 80l zamontowany jest w łazience na dole. Docelowo poleci na poddasze. Mam nadzieję, że nawet zimą będzie jakiś zysk energetyczny. Połać dachu skierowana jest dokładnie na poludnie. Druga połać oczywiście na północ :)
Po wykafelkowaniu łazienki, łacznie z blatem, pan Zenek ułożył terakotę w pomieszczeniu w którym kiedyś prażono ziemniaki dla świnek. Pomieszczenie jest usytuaowane trochę niżej, solidne betonowe schodki komtur wylewał osobiście korzystając z pomocy syna.
Mogę się założyć o wszystko, nawet o komturię, że jak bomba walnie dokładnie w komturię i ją w proch obróci, to schodki pozostaną nietknięte
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia