Mazurska chałupa komtura
Pierwszego maja przyjechała do mnie komturowa z koleżanką. Niestety wizyta krótka bo praca wzywa. I co to za długi weekend?
Wieczorem, pierwszego, jak już było całkiem ciemno wciągnąłem flagę na maszt. 2 maja święto flagi, 3 maja rocznica Konstytucji.
W święto flagi wyjechałem "glebogryzałką" na pole. Qurcze czułem się jak prawdziwy rolnik. Sztukę kierowania oporną maszyną miałem jednak opanowaną. Na zaoranej ziemi było również łatwiej. Tylko te kamienie. Mniejsze i większe. Musiałem zatrzymywać maszynę i odrzucać to co wykopała. Jak przejadę całe pole chyba bedę miał kamienne ogrodzenie winniczki. Na tym co przeryłem, a powstały dwa tarasy szerokości maszyny posadziłem ponad 60 sosen. Mam prywatny las będą grzyby. Te sosenki posadzone są na górze zakładanej winnicy, będą chronić winorośle od zimnych, północnych wiatrów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia