Dom Kasi i Mata...
W lipcu 2008 roku rusza budowa.
W międzyczasie (od listopada do lipca mija bowiem 7 długich miesięcy) Ty i Wtedy-Jeszcze-Nie-Teść nie mówicie o niczym innym jak: zbrojenie fundamentów, szalunek, wysokość ściany kolankowej, murowanie ścian nośnych i działowych, więźba…Raczej się nie wypowiadam,bo generalnie tematyka jest dla mnie lekko mówiąc „obca”. Wszelkimi siłami staracie się wprowadzić mnie w przeróżne wątki budowlane. Część z nich „załapałam”, choć daleko mi do uczciwego stwierdzenia „it’s fully understood”.
Tak zwanymi „wspólnymi siłami” (czyli de facto siłami Wtedy-Jeszcze-Nie-Teścia) odhaczasz kolejne punkty planu realizacji budowy:
- wszelkie możliwe wypisy dotyczące gruntu i jego zagospodarowania
- skoszenie trawy
- przyłącza (prąd i woda, bo gazu nie mamy) i podpisanie umów z dostawcami
- ostateczne zmiany w projekcie (wielkość okien i drzwi tarasowych; zmiana ulokowania wejścia z domu do garażu; garaż z jednostanowiskowego na dwu-; eksperymenty z łukiem schodów i frontowych drzwi balkonowych)- ech, trochę tego było;)
- pozwolenie na budowę
- wybór kierownika budowy, który wybiera nam ekipę i są to rzecz jasna najlepsze wybory pod słońcem
- ogrodzenie działki
- wybór materiałów budowlanych i ich zakup
- zakup tzw „kupy piachu” by wypełnić fundamenty;)
- znalezienie sąsiedniej działki, na której mili właściciele pozwalają zrzucić zwożone materiały
- drenaż działki
oraz
- wstępne „oględziny” sąsiadów;) (na plus!)
Pewnie o czymś zapomniałam, więc na wszelki wypadek napiszę…”i wiele innych rzeczy załatwialiśmy”.
A z serii foto:
"I po badylkach"...
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/192640/00000023.JPG
Łuk balkonowy w wielu wersjach
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228504/00000007.jpg
Kupa piachu
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/192640/00000005.JPG
Ogrodzenie działki (płot z prawej jest nasz )
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/192640/00000006.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia