Dom Kasi i Mata...
"Kuchnia jest duszą domu. Jednym z ważniejszych przydomowych kątów, w którym będzie się chcieć bywać, przesiadywać, przegadywać...Chcielibyśmy by była ciekawie oświetlona. Koniecznie z wyspą. Nowoczesna. Okrągły stół to podstawa. Piekarnik i mikrofala pod sobą w zabudowie - to tak fajnie wygląda..."
Jakiś czas temu prowadziliśmy takie właśnie rozmowy...kuchenne. Myśląc o wnętrzu domu od początku właściwie nacisk kładliśmy na wygląd kuchni i salonu. Reszta ma się rozumieć tez była planowana:), ale jakoś z mniejszym pietyzmem.
Kuchnia... najpierw odpowiedź na egzystencjalne pytanie, co my od tej kuchni chcemy... a chcemy w niej pichcić, ale też i jadać w małym, rodzinnym gronie. Tak więc większość "przestrzeni roboczej" musieliśmy połączyć z mniejszością "przestrzeni rekreacyjnej":) Kombinowaliśmy w wyobraźni jakby tu upchnąć wszystko sensownie - koniecznie z wyspą w samym centrum- na 16 mkw. Raz nawet wybraliśmy się na "zaprzyjaźnioną" budowę, na której buduje się identyczna kuchnia i projektowaliśmy sobie w "terenie":
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228731/00000018.JPG
Sam stworzyłeś Mężu pierwszy projekt naszej kuchenki, który wyglądał tak:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228731/00000017.JPG
W styczniu zaczęliśmy nasz rajd po pracowniach i salonach. Zwiedziliśmy kilkanaście. W trzech poprosiliśmy o wycenę. Od początku mieliśmy faworyta...mocno trzymaliśmy kciuki, by wycenił jak najniżej. Szału cenowego nie było...ale na podstawie tego co powiedziała konkurencja, zdecydowaliśmy się w końcu na faworyta.
Projektantka zasypała nas wizjami dotyczącymi dodatków, okuć,funkcjonalnych rozwiązań szafkowej przestrzeni, z których kilka było naprawdę sensownych. Po kilku dniach zaproponowała wstępny projekt, nieingerujący w globalną koncepcję kuchni:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228731/00000012.jpg
Zajęliśmy się ustalaniem szczegółów. Potem Ty Mężu dziarsko zająłąś się pertraktacjami finansowymi i podpisałeś atrakcyjną umowę z datą montażu na wrzesień 2009:)
Co do kuchennej przyszłości, to przed nami jeszcze:
- oficjalne mierzenie po zrobieniu tynków i ułożeniu płytek,
- zamówienie płyty grzewczej i zlewozmywaka (reszta już czeka lub w toku)
- wybór koloru ścian (jakieś pomysły?!)
- wybór stołu w wykuszowy kącik jadalny.
A właśnie... bo nasza kuchnia jest z wykuszem, dokładnie takim wymiarowo jak ten na fotce poniżej (a to "zaprzyjaźniony wykusz" z "zaprzyjaźnionego domu":) )
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228731/00000019.JPG
Co do koloru i materiału samych mebli. Zdecydowaliśmy się na płytę mdf na wysoki połysk w kolorze kości słoniowej. Blaty w kolorze orzech. Uchwyty listowe z alumininium. Marzymy by same mebelki wyglądały jakoś tak:
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/228731/00000001.jpg
Co z tego wyjdzie?! Już nas trochę zżera żeby wiedzieć...a tu jeszcze długie pół roku życia w oczekiwaniu na kuchnię :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia