Dom Kasi i Mata...
No to wróciliśmy z Polski. Znowu... Ciężko na sercu...kolejne kilka tygodni bez budowy, z telefonami od Wreszcie-Teścia, naszym jedynym niezastąpionym "łącznikiem budowlanym" (musimy go jakimś orderem odznaczyć za to wszystko). Do samolotu Wreszcie-Teściowe nas niemal wpychali. Już po starcie się poryczałam, ukradkiem żeby nie widzieli jaki mięczak jestem. Ty Mężu twardo trzymałeś emocje,ale przysięgłabym, że oczy trochę też Ci się zaszkliły. Jak bardzo chcielibyśmy już tam mieszkać!!! Jak bardzo chcielibyśmy zapierniczać na tej budowie od świtu do nocy...jak bardzo chcielibyśmy widzieć jak to nasze pierwsze wspólne "dziecko" rośnie z każdym dniem... Dobra, koniec już tych babskich emocjonalnych rozczulań (my kobiety potrafimy przecież ciągnąć tak w nieskończoność...no przynajmniej ja potrafię)
A na budowie... Na budowie się pozmieniało. Dom z wylewkami, elewacją wewnętrzną i panem płytkarzem w środku, naprawdę zaczyna być domem...Ale po kolei i zapewne w kilku odcinkach, bo nie da tak się wepchnąć wszystko w jeden post. Byłaby to zbrodnia
No więc nasze "dziecko" w 11 miesiącu życia wygląda z zewnątrz tak:
http://en.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/283406/00000002.JPG
Długi czas temu obiecaliśmy niektórym dach w całości. Z poślizgiem, ale jest:
http://en.fotoalbum.eu/images1/200906/97315/283425/00000017.JPG
Podczas naszego ostatniego pobytu byliśmy w oczekiwaniu na półokrągłe drzwi na górnym frontowym tarasie. Firma potrzebowała znacznie więcej czasu, bo były one naturalnie robione pod wymiar i na zamówienie. Początkowo koncepcja była taka:dwuskrzydłowe, otwierane w całości. Po wymierzeniu okazało się, że pomysł do bani. Łuk drzwi był zbyt duży i górny zawias trzeba by zamontować zbyt nisko, co w konsekwencji spowodowałoby "opadnięcie" skrzydeł. I chcąc nie chcąc zdecydowaliśmy się na drzwi z otwieranym środkiem i fiksami po bokach. A wyglądają właśnie tak:
z zewnątrz
http://en.fotoalbum.eu/images1/200812/74114/283406/00000004.JPG
wewnątrz
http://en.fotoalbum.eu/images1/200906/97315/283425/00000013.JPG
Okna zamontowane już w styczniu i drzwi balkonowe jakiś czas temu mają ochronne taśmy na zewnątrz i wewnątrz.Taśmy oczywiście zdejmuje się albo przy montowaniu okien albo zaraz po. U nas nikt tego nie zrobił i zabraliśmy się do tego zaraz po przyjeździe na budowę. Po serii upałów w pełnym słońcu, baliśmy się, że te taśmy wtopią się w okna (jak pisało o tym wiele osób na tym forum także) i będzie problem z odklejeniem ich od ram. Na szczęście w naszym przypadku tak się nie stało, czyli taśmy generalnie schodziły gładko...z małymi drobnymi wyjątkami. Wokół wszystkich otworów okiennych mamy ramy z klinkieru, które po zamontowaniu okien zostały zatynkowane. I część tynku wlazła na te taśmy. I kiedy próbowaliśmy zdejmować te taśmy w wielu miejscach urywały się i "ni cholery" nie dało się ich wydłubać, a dostęp do ram był ograniczony. W konsekwencji część z tych taśmy wpychaliśmy pod te ramy klinkieru, część wyskubywaliśmy centymetr po centymetrze jakimiś pensetami, nożami albo żyletkami. Taka mała w sumie pierdółka, ale strasznie wkurzająca.
Jedno z okien, do którego ograniczone dojście z białymi taśmami z prawej i u góry, które jeszcze czeka na "wzięcie pod nóż":
http://en.fotoalbum.eu/images1/200906/97315/283425/00000010.JPG
To są szczegóły szczególików, ale na tym etapie pracy, takich "szczególików" pojawia się cała masa. Jak na przykład cegła klinkierowa na tarasie, położonym od strony południowego zachodu, zabarwiła się na rdzawo. Tylko tam i nie mamy pojęcia dlaczego. Nic tam prawdopodobnie nie było spawane, nie leżała też przez żaden dłuższy okres żadna blacha ani inny podobny materiał, a cegła złapała nam rdzę. To chyba nie może być wada materiału, bo wszystkie inne cegły są w porządku. Tragedii nie ma, bo to tylko taras, ale zawsze jednak widoczny Jedyna nadzieja w myjce ciśnieniowej i jakiś środkach chemicznych (pewnie istnieją, tylko muszę to jeszcze wykminić), chyba że ktoś ma jakieś wypróbowane sposoby na rdzawe cegły...chętnie skorzystamy :)
http://en.fotoalbum.eu/images1/200906/97315/283425/00000018.JPG
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia