Irysy budują dom...
No i tynkarze zabrali sie do roboty wczoraj byliśmy zobaczyć jakie maja tempo i stwierdziliśmy, że jest nieźle. Pięć pomieszczeń jest już zrobionych na gotowo. Jest kilka miejsc do poprawki- np. uszkodzenia na nadprożach okiennych- ale przypuszczam, że poprawią to no końcu. Chociaż z jedna rzeczą wkurzyli mnie strasznie. W miejscach gdzie musieli dać grubszą warstwę tynku- było kilka takich punktów- zamurowali puszki elektryczne. Żaden z nich nie wpadł na pomysł żeby zaznaczyć, że tam w ogóle są. Wystarczyło włożyć kawałek patyka. Niestety niektórzy ludzie mają głowę tylko do noszenia czapki . Na szczęście po wyjściu elektryka zrobiłem dokumentację fotograficzną rozmieszczenia całej instalacji więc udało mi się jakoś te puszki znaleźć i odkuć. Przy tynkowaniu jest jednak straszny bałagan gdyż tynkowanie nie należy do jakiś szczególnie subtelnych prac. Staraliśmy sie dobrze wszystko zabezpieczyć ale niestety panowie zapaprali już parapety. Generalnie w całym domu zrobił sie Sajgon. Tym razem przypilnujemy żeby tynkarze bo zakończeniu prac dokładnie po sobie posprzątali bo inaczej nie zapłacimy ani złotówki. Murarzy niestety nie dopilnowaliśmy i zostawili kompletny bajzel.
Poniżej zamieszczam zdjęcia księżycowego krajobrazu.
http://images27.fotosik.pl/250/33f110d265854a07med.jpg
http://images32.fotosik.pl/317/d85a54528b027f5emed.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia