Irysy budują dom...
Ekipa od ociepleń zrobiła nas w balona. Wciskali nam kit , że umawiali się z nami na koniec października, a nie na początek. Nie pozostało nam nic innego jak tylko dać sobie z nimi spokój i znaleźć innego wykonawcę. Wstępnie umówiliśmy inną ekipę, która może zacząć za jakieś dwa tygodnie. Miejmy nadzieje, że tym razem się uda.
Weekend jak zwykle upłynął nam pracowicie. Razem z Olą uczyliśmy się pracy z zaprawą murarską.
Ja zająłem się murowaniem ścianek do zawieszenia kaloryferów na strychu i w górnej łazience
http://images32.fotosik.pl/366/edcd5d85af3ed3b8med.jpg
Natomiast Ola zamurowywała wielkie dziury przy podejściach do grzejników
http://images35.fotosik.pl/13/eade47d19b611d36med.jpg
Jak na pierwszy raz nawet nieźle nam poszło . Udało mi sie tez położyć kilka płytek w kotłowni w miejscu gdzie stanie zasobnik CWU. Na razie nic nie odpadło więc chyba będzie dobrze co nie zmienia faktu, że nie cierpię tego robić .
Dotarła kolejna partia części do uzbrojenia kotłowni, a instalatorów ciągle nie widać chociaż mieli zacząć na początku tygodnia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia