Dziennik Vampa, Sina oraz o klombikach teściowej
Oj wczoraj mnie dopadła klombikowa klątwa. Dowiedziałem się, że na wiosnę, to dopiero będą klombiki. Już się boję na samą myśl. Ale trzymam się dzielnie. Co do budowy domu, idzie sprawnie i bez problemów ( tfu tfu na psa urok, przez lewe ramię) Już fundamenty zasypane i zalane. Kończą ich ocieplanie. Zaczynaja wylewać taras. Tyle że grucha która tam wjeżdża rozjechała juz podjazd na maksa, a droga była zrobiona miesiąc temu przez gminę.. a teraz "się juz" lekko popękała, ale jak robią fuszerkę to ich problem. Dziabneli beton i nie zalali asfaltem.
A oto strażniczka budowy, wraz z psem obronnym, zwanym inaczej gramofonem, ze względu na tubę którą musi nosić ( nie moja żona, tylko pies ;p) ale jak ktos sobie sierść razem z wątrobą wygryza to tak ma.
http://www.avatar.pl/pis/19.jpg
Instalacje poziome już też zrobione, wylew kanalizacji już sobie bezpiecznie tkwi i mruga do nas swoim okiem
http://www.avatar.pl/pis/20.jpg
A tu się robi taras, rany ile ja sie nachodzę w przyszłości by na niego się wdrapać, po co to komu
http://www.avatar.pl/pis/21.jpg
Widok ogólny zalanych fundamentów
http://www.avatar.pl/pis/22.jpg
A tu garaż w pełnej okazałości, tylko jak niby mają się tu zmieścić dwa samochody, zwłaszcza przy dość szerokim sposobie parkowania żonci lub teściowej, to tego już nie wiem, oj będą ryski
http://www.avatar.pl/pis/23.jpg
Na koniec powiem, że mi ręce opadły ile ta ekipa prądu zjada.My przez rok zuzyliśmy 19 KW, wczoraj patrze a szanowna ekipa 445 KW, i to przez 3 tygodnie. Ale będzie ubaw jak mi rachunek za prąd przyjdzie. No ale chłopaki się dogrzewają non-stop dwoma piecykami. Zima idzie, nie ma na to rady.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia