Dziennik Zielonej
24 luty 2003
W sobotę wybraliśmy się do znanej, renomowanej, krakowskiej firmy, która zajmuje się budową kominków. Chcieliśmy tam podpatrzeć, poniuchać, zebrać nowe informacje dotyczące możliwości obudowy wybranego przez nas panoramicznego wkładu kominkowego. Ceny owej firmy przerastają nasze możliwości finansowe (16 tys. full kominek), więc to miała być jedynie wizyta poglądowa. Bardzo miły człowiek uświadomił nam, że to co chcemy osiągnąć, czyli efekt kominka, który nie rzuca się zbytnio w oczy i nie zdominuje całego salonu, w naszym konkretnym przypadku będzie bardzo trudny do uzyskania ale możliwy, pod pewnymi warunkami:
- brak górnej półki, która znacznie powiększa obszar, który zajmuje kominek,
- obudowa w jasnych kolorach,
- po obu stronach komina (patrz zdjęcie na www) zbudowane muszą być ścianki z płyt gipsowo-kartonowych, które zmniejszą głębokość kominka (obudowa, wkład, komin, który jest wysunięty w salonie na ok. 20 cm). Podobno w dobrych, nowoczesnych projektach (z czego wynika, że nasz projekt jest do kitu) architekci nie wysuwają komina do środka wnętrza, tylko na zewnątrz. Qrcze, tak to jest trzymać się projektu.
Po całej rozmowie byliśmy jeszcze bardziej skołowani.
Komin na środku salonu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia