RANCZO pod Grodziskiem - nasz dom wyśniony :-)))
Napiszę krótko: MAM!!!!!!!!
Słuchajcie, nawet mi nie było żal tego tysia, jak je dostałam!!!
Nowiutkie, śliczne, zwinięte w rulonik!
Oczywiście blondynka najpierw szukała biura geodezyjnego w Grodzisku. W krzaczory jakieś wjechałam, numer 41, dzwonię do facia - gdzie to biuro? "A gdzie pani szuka?" - No w Grodzisku! -"W Grodzisku?" -No tak! - A my w Żyrardowie jesteśmy...
A potem byłam, byłam na działeczce!!! Jest pięknie! Świeciło słońce, wiał ciepły wietrzyk, żółciły się jesiennie liście na brzozach...Jestem zakochana!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia