Dziennik Zielonej
14 maja 2003
Jaro kiedyś napisał w dzienniku, że jest czas budowy i czas czekania. U nas teraz nastał czas czekania. Chciałoby się prace popchnąć naprzód a tu:
- Fliziarz, który miał wejść w przyszłym tygodniu, powiedział, że wejdzie dopiero za 2 tygodnie.
- Regipsy wprawdzie ukończone, ale nie zapłaciliśmy za robotę, bo po pierwszym malowaniu wyszły wszystkie niedoskonałości łączeń i będą musieli to poprawić. A ponieważ rozpoczęli już inną robotę to poprawki będą robić w wolnej chwili. Ta ekipa do perfekcjonistów akurat nie należała.
- Koparka, która jutro miała wykopać dziurę pod szambo, przyjedzie w piątek rano. Po ostatnich majowych burzach boimy się, żeby wykop się nie obsunął. Wobec czego szambo, które miało raniutko w piątek być zamontowane, przesunęliśmy na południe, by koparka zdążyła wykopać dół.
- Wkład do kominka (SUPRA Temporis D) wprawdzie już mamy kupiony, ale montaż odbędzie się dopiero w przyszłym tygodniu, a na płyty kamienne (kamień Kastylion) musimy jeszcze poczekać, bo w tej chwili nie ma ich na stanie, więc jak w połowie czerwca będziemy mieć kominek to będzie dobrze.
- Drzwi wewnętrzne, które miały być montowane pod koniec maja, będą wprawdzie zrobione na czas, ale zastanawiamy się czy nie przesunąć terminu ich montażu na ‘ po fliziarzu ‘.
Jutro albo w sobotę gruntujemy ściany w łazienkach, ze schodów betonowych musimy skuć resztki tynku, obcinamy folię przy wylewkach, w tych pokojach, gdzie będą wykładziny, oraz szalejemy z odkurzaczem przemysłowym.
A poza tym od paru dni rozwalamy pryzmę z humusem, walcujemy, ubijamy, grabimy, równamy i już mamy dość.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia