Dziennik Zielonej
11 czerwca 2003
MALOWANIE.
Malujemy sami, ale głównym wykonawcą jest kuzyn „złota rączka” i mój ojciec. W sobotę było jeszcze dwóch znajomych - pomagierów, których zapędziliśmy do szlifowania ścian.
Tam gdzie będzie na biało (sufity, skosy) gruntujemy: rozcieńczoną wodą Cieszynką z Uni-Gruntem w proporcjach: 3 litry farby, 2 litry Uni-Gruntu ATLASU, 5 litrów wody.
Tam gdzie będzie kolor to bez Uni-Gruntu, tylko farba i woda.
Więc ostatecznie będzie tak.
W pokoju Ani (zachodnim) – kolor MIODOWY Dulux’a na ścianie kolankowej i przeciwległej, ściana szczytowa z oknem i przeciwległa na biało. Miały być nie białe, tylko POMARAŃCZOWE, ale w ostatniej chwili (dzięki Majka, to Twoja zasługa) wstrzymałam telefonicznie malowanie drugiego koloru. Po powrocie z pracy, gdy były tylko ściany miodowe, zrobiliśmy małą próbkę tego pomarańczowego i zestawienie tych dwóch kolorów jest za mdłe, mało kontrastowe i przytłaczające, tak, że ściany, które miały porażać swoją pomarańczą zostaną białe. Efekt pomalowania dwóch przeciwległych ścian na miodowo, a pozostałych ścian, sufitów i skosów na biało jest super. Pokój wygląda kolorowo, a zarazem lekko i świeżo. Wykładzina - niebieska w postacie z „Kubusia Puchatka”.
W pokoju Jacka (zachodnim) – kolor POMARAŃCZA TROPIKALNA Dulux’a (ta która miała być u Ani) na ścianie kolankowej i przeciwległej, ściana szczytowa z oknem i przeciwległa, skosy i sufity na biało. Wykładzina - granatowa we wzory geometryczne (pomarańczowo-żółte trójkąty).
W naszej sypialni (wschodniej) – delikatny rozbarwiony beż, z mieszalnika kolorów, patrząc do puszki można rzec „biały”, ale na ścianie widać różnicę między białym sufitem i skosami, a beżowymi ścianami. Wykładzina – jasny beż, mięciutka, pasuje do jasnej oliwki w łazience.
W holu na poddaszu, przy schodach i holu na parterze – kolor żółty, z mieszalnika, miał być żółty słoneczny, a wyszedł bardziej cytrynkowaty, ale „tyż pikny”.
Pokój (północny) nad garażem – cały na biało, Dekoral Akrylit W, wykładzina żółta słoneczna.
Salon – na razie jeszcze nie wymalowany, ale prawdopodobnie też na biało.
Z mieszalnika wychodzą taniej kolory jasne, w których jest mało pigmentu. Np. 10 litrów NARCYZA Dekoralu, kosztowałoby nas ok. 130 zł, a z mieszalnika podobny kolor 10 litrów kosztowało nas 85 zł. Zależy jeszcze wszystko od tzw. „bazy” - czyli białej farby, którą zastosujemy do mieszania; NOBILES wychodzi najtaniej a LEVIS drogo.
Tata i kuzyn „złota rączka” zaczynają źle reagować na moje „ ... zmieniamy koncepcję ...”.
Qrczę wszyscy są mądrzy, a wybieranie kolorów zostało TYLKO na mojej głowie. To nie jest takie proste, ale frajda niezła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia