Dziennik wykończeń...
Plama na ścianie czyli sprawa dla detektywa Poirot
30 maja 2007
Dawno nie pisałam w dzienniku. Prawie wykaraskaliśmy się z kłopotów finansowych i zdrowotnych i wracamy do powolnego wykańczania domu. Zanim jednak zabraliśmy się za cokolwiek nasza uwagę przykuła mokra plama. Pojawiła się w niewykończonej jeszcze ale używanej łazience. Zaczęło się od niewielkiego zacieku przy podłodze tuz przy murowanym brodziku. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę,że plama sie powiększa postanowiliśmy ją poobserwować i znaleźć przyczynę. W grę wchodziły dwie możliwości:
- brodzik przecieka, a ponieważ nie ma prawidłowego spadku to powoduje zamakanie ściany;
- nieszczelność jakiejś rurki idącej tuż przy ścianie w podłodze.
Ryś przyniósł marker i obrysował plamę (na zdjęciu czarny kontur po lewej) Tak bardzo przypomniała kawałek Polski, że domalowaliśmy jej półwysep Hel.
http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1KJ5rzI/AAAAAAAABe0/sTzyi8-sLN4/IMG_1959_plama.JPG" rel="external nofollow">http://lh4.ggpht.com/_EbYh3yR5h9c/SZ7P1KJ5rzI/AAAAAAAABe0/sTzyi8-sLN4/s144/IMG_1959_plama.JPG
Obserwowaliśmy plamę dwa dni i już wydawało nam się, że się nie powiększa, gdy dostrzegliśmy, że jednak jest inaczej. Obrysowaliśmy nowy kontur plamy (na zdjęciu po prawej). Już lekko zaniepokojona zaczęłam rozważać wizje rozkuwania podłogi w celi znalezienia nieszczelności. Wizje te mieszały się z pomysłami na skuteczną naprawę brodzika. Prawię się zadręczyłam na śmierć, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że dokładnie po przeciwnej stronie tej ściany znajdują sie rozdzielacze zimnej i ciepłej wody.
Odsunęliśmy szafkę zasłaniająca rozdzielacz i okazało się, że na podłodze i na ścianie jest mokra plama. Rozłożenie czystych kartek papieru pozwoliło znaleźć miejsce przecieku. Teraz musimy jeszcze ustalić, czy kapie z górnego, czy z dolnego zaworu (wydaje się, że z górnego bo oba są wilgotne, ale może kapie z obu). Wody jest na tyle mało, że natychmiast wsiąka, ale wystarczająco dużo, żeby nie zdążyło wyschnąć.
Na szczęście wiemy już co robić, co nie zmienia faktu, że spadek w brodziku trzeba w końcu naprawić. Jednak zastanawiam się jak się zabezpieczyć przed takimi zdarzeniami w przyszłości. Mogę oczywiście pomazać posadzkę pod rozdzielaczem folią w płynie i zastosować zabezpieczająca taśmę na styku podłogi i ściany. Jednak ciągłość takiej izolacji i tak psują rurki wchodzące w podłogę Nie mam wyczucia, czy w obiec tego takie zabezpieczenie ma jakikolwiek sens.
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia