Dziennik wykończeń...
Sprawa spiżarni powraca
31 grudnia 2007
Mój mąż, nie wiem czy z powodu jakiejś utajonej skłonności do przesądu czy też ze zwykłej ambicji, żeby mu nikt nie powiedział, że kupił kafelki do spiżarni oraz sprzęt do cięcia i nic z nimi nie zrobił, postanowił dzień 31 grudnia potocznie zwany sylwestrem spędzić na układaniu kafelków. Nie kolidowało to z żadnymi naszymi planami, gdyż i tak nie zamierzaliśmy nigdzie wychodzić ani zapraszać gości.
Nabył więc dwa worki kleju Ceresit, małą szlifierkę kątową, porządne tarcze diamentowe do cyrkularki i do szlifierki, zamontował sobie na dole ściany profil aluminiowy od zabudowy gipsowo-kartonowej, żeby złapać poziom i zaczął układanie kafelków. Pierwszy raz w życiu.
Trochę skok na głęboką wodę bo kafelki tanie jak barszcz, kupione na jakiejś wyprzedaży i koszmarnie krzywe. A w dodatku zaczął od najdłuższej i najbardziej eksponowanej ścianki. Żeby nie było za łatwo przycina płytki, żeby narożnik przy drzwiach składać bez plastikowej listwy. Zdolniacha nie?
Koszt zakupionych materiałów:
szlifierka kątowa (900W) - 67 PLN
tarcze diamentowe Dedra (szt 4, z wiencem ciągłym i ryflowanym każdy typ w rozmiarze 125 i 180) - ok 300 PLN
paca zębata 8 - 8 PLN
Ceresit CM 11 2 worki - ok 30 PLN
http://domiogrod.bexlab.pl/sprawa-spiarni-powracasprawa-spiarni-powraca/301/" rel="external nofollow">Zobacz post ze zdjęciami
==============================================================
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia