Dziennik wykończeń...
Szoooook
11 sierpnia 2008
Piszę bo nie mogę wyjść z szoku. Godzinę temu zadzwonił szef ekipy tynkarzy z którym prowadziliśmy rozmowy na temat naszej elewacji. Jutro wchodzi ekipa.
Zrobią parapety, gzymsy podbitkę tynki, czyli wszystko w jednym. I bardzo dobrze, bo jak sobie pomyślałam, że będę miała dogadać trzy ekipy to mi się słabo robiło.
Jutro panowie będą naprawiać pęknięcia w tynku i zaciągać wszystko klejem i siatką. Ja muszę przygotować im materiały na temat tynkowanej podbitki i zamówić gzymsy. Trzeba będzie też na cito zamówić parapety.
To się nazywa urlop po polsku hi hi hi.
==============================================================
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia