Dziennik wykończeń...
Za szybko
12 sierpnia 2008
To wszystko dzieje się za szybko. Już się odzwyczaiłam od takiego tempa prac i podejmowania decyzji. Właśnie wróciliśmy od kamieniarza. Na poniedziałek rano powinny być parapety jak nic nieprzewidzianego się nie stanie. Nazwy granitu nie pamiętam, ale nie był szary. Wybraliśmy z dostępnego od ręki materiału, żeby nie opóźniać pracy. Na szczęście nie musięliśmy wybierać między brzydkim a brzydszym
Tynkarze w pięciu uwijali się od rana. Jeden leciał z diaksem i poszerzał pęknięcia, żeby je naprawić. Drugi z pędzlem gruntował tynk. Za nim leciał trzeci i obsadzał narożniki. Dwóch ostatnich kleiło i zaciągało siatki. Przyjemnie się patrzyło jak im się robota paliła w rękach. Wszystkiego do zrobienia mają coś koło 200mkw. Tak na oko 1/3 jest już osiatkowana. Jutro zapowiedzieli przyjazd o ósmej. Będzie pobudka. Nie ma spania na urlopie.
Teraz pogrążę się w zadumie nad stelażem pod otynkowaną podbitkę (drewno czy metal) i nad gzymsami pod parapetami (mam do wyboru kilka wzorów a jutro najpóźniej trzeba będzie zamówić). A potem trzeba będzie odpocząć bo to wszystko dzieje się tak szybko...
==============================================================
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=81224" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia