Kropki i Biedronka w Wódce :-)
Znużony oczekiwaniem na fachoffcuff wziąłem sobie 2 dni urlopu i wypstryknąłem w Małopolskę - traf chciał, że właśnie wtenczas objawił się telefonicznie najpierw miszczu od oczyszczalni, potem szpec od drzwi, a na koniec kominkarze od DGP. W międzyczasie odezwał się też fotograf z banku, więc przez ostatni tydzień działo się więcej, niż przez poprzedni miesiąc (a może i dwa ).
Zatem - mamy już schody (piękne, posiałem gdzieś kabelek od komórki więc nie pokażę, chyba że po południu bo jadę z prawdziwym aparatem), DGP z turbawką, oczyszczalnię, a jutro-pojutrze przyjeżdża facet montować drzwi wejściowe.
Czekamy na odpowiedź z banku, bo w zasadzie to pasowałoby już zamawiać drzwi wewnętrzne i nie wiem tylko, w jakim zakresie cenowym mam poszukiwać
Do tego kuchnia i łazienka na pięterku (fachowcy już umówieni, stwierdziłem, że łatwiej odmówić niż umawiać po wpłynięciu kasy...), podłogi, malowanko - i można mieszkać
Odwiedziliśmy koleżankę, która już mieszka - inny świat, panie, inny świat...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia