Kropki i Biedronka w Wódce :-)
Dzięki Jacki za odp. (dopiero teraz zauważyłem ), jedna prośba - piszemy raczej w komentarzach
A na budowie - dzieje się oj dzieje. A zatem:
1. Mam już odwodnienie - przestało mi zalewać piwnicę, mogę powoli zacząć przewozić książki (a trochę tego jest)
2. Przywieźli mi drzwi, ale okazały się wadliwe więc nie przyjąłem - zabrali, naprawili, drugie podejście w sobotę. Co ciekawe, teraz zażądali wpłaty z góry (wyczuli upierdliwego klienta ) na co ich obśmiałem, jak na razie nie dzwonią więc chyba przyjęli
3. Przyszli panowie kafelkarze i rzeźbią włazience. Do tego obiecali zrobić obudowę kominka, więc jeszcze jeden kłopot z głowy (mam nadzieję, że to potrafią )
4.Przybyli też ułani pod okienko i poprawili te nieszczęsne DGP, za trzecim (a może czwartym) podejściem prawie im wyszło - prawie, bo wybebeszywszy izolację z dachu (celem przeprowadzenia rury) nie omieszkali pozostawić jej w stanie wybebeszonym ale mam ich już dosyć, sam se to wsadzę - nie omieszkałem wspomnieć szefowej, co o tym sądzę
5. We środę przyjdą inni chłopcy dokończyć gładzie - będę mógł się brać za malowanie. Wreszcie...
6. Umówiłem się na malowanie elewacji, podbitkę, taras i ogrodzenie, termin trudny do określenia ale podobno jeszcze w październiku - ano, zobaczymy.
Dodajmy do tego podłogi, drzwi wewnętrzne itd - kolejny termin przeprowadzki ustaliliśmy zatem na koniec listopada. Jak myślicie, damy radę?
Jak na razie wziąłem sobie 2 dni urlopu celem wykonania pracy zleconej aby zabezpieczyć stronę finansową tej budowy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia