Kropki i Biedronka w Wódce :-)
A u nas wykończeniówka - własnie pan malarz dzielnie... skuwa pseudo-gładzie położone przez totalnych gamoni i nieudaczników, na szczęście stracę tylo czas, bo umówiłem się że zapłace jak poprawią, a że nie poprawili... co więcej, przez 3 miesiące nie byli łaskawi zajrzeć - więc mi ich wcale nie żal. Bardziej siebie
Z pozytywów natomiast - mamy już obudowe kominka i ku wielkiej radości pana malarza działa DGP, przy naprawde umiarkowanym dokładaniu jest te kilkanaście stopni (muszę się pofatygować z termometrem) na plusie przy +/- 0 na zewnątrz. Niestety, drewno jest mokre
Na przeprowadzkę szykujemy się na wiosnę, w międzyczasie postawią nam bramę, zrobią kilka drobiazgów typu podłogi, elewacje... jak już mamy zimować w szufladzie, to przynajmniej nie będziemy brodzić w syfie i wieszać kotarki w drzwiach do WC
A - musze sie pochwalić - wespół w zespół z moimi "złotorękimi" wytyczałem płot, mając do dyspozycji mapkę z naniesionymi wymiarami, sznurek i miarkę 3-metrową. I jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się że błąd naszego pomiaru wynosi niecałe 2 cm (wedle ogrodzenia sąsiada), co licząc długośc >20 m i jeden kąt 45 stoni uważam za spory sukces.
Tak więc powoli szykujemy się do hibernacji, kończąc to co zaczęte i ciesząc tym, co udało się skończyć
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia