Kropki i Biedronka w Wódce :-)
Dziś przyszli klienci oglądać mieszkanie - pierwsi od miesiąca. I tak się jakoś złożyło, że akurat na dziś policja zaplanowała pierwsze w naszej spokojnej skądinąd okolicy polowanie na złodziei samochodów. Akurat pod naszym blokiem, akurat pod naszą klatką, dokładnie wtedy, kiedy potencjalni klienci wychodzili. Wyglądało to tak, że 5 rosłych, łysych kolesi w cywilu rzuciło się na jednego chłopaczka, walnęli go na glebę, centralnie na oczach naszych ewentualnych kontrahentów. Normanie jak w Pitbullu, nawet typy podobne
Na pewno kupią
W ogóle to było śmiesznie, bo najpierw co ludzie się z nami umówili, potem zadzwoniło jedno biuro, później drugie. A zatem święto lasu - 3 klientów jednego dnia! Potem się okazało, że w obu biurach zarejestrowali się ci, co wcześniej sami nas znaleźli...
Heeeeeeeeeelp!
Spłaciłem też pana Janka. Uff... Niestety po podliczeniu wpłyniętych i mających jeszcze wpłynąć dochodów tudzież odliczeniu stałych zobowiązań okazało się, że na cały miesiąc zostało nam parę stówek. Akurat na gaz do auta
Nawet nie mam już co sprzedać... Mówili, że końcówka jest ciężka, ale że bd aż tak jechał po bandzie to nie przewidywałem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia