Kropki i Biedronka w Wódce :-)
A zatem klamka zapadła - przeprowadzka 10.11.2008 bez możliwości odwołania. Dziś walka z kurzem, jutro z kartonami, a pojutrze z rana przyjeżdżają mili panowie dużym autkiem i przewiozą resztę naszego dobytku loco dom.
Dzieci już się martwią, że nie będzie Mini-Mini (dla niedzieciatych - to taki program z bajkami), Żonka w chaosie od rana zasuwa z mopem (nawet sobie w kominku nie napaliła, 13 stopni a ona mówi że jej ciepło ) , ja w robocie liczę centymetry bieżące i kwadratowe jak by to wszystko poustawiać...
Do tego nie mam jeszcze na piśmie nic od elektrowni (podobno już jest tylko mam podjechać, podpisać i zapłacić), we czwartek pan Zbyszek montuje sterowniki do podłogówki (mam nadzieję, że nie zawali)...
Ze "zbytków" mamy 2 nowe, śliczne materace - przypomnę sobie studenckie czasy, kiedy to standardowo kimałem na materacu i było lux - i ciepłą wodę, grzeje się od kilku dni i nic nie kapie, hurraaaa! Żyrandole "Klasiki" czyli obsadka-żarówka, w torbach leżą gdzieś te promocyjne tylko trzeba je rozpakować i zawiesić, może jutro? DGP działa tylko trochę warczy, a miało być cholera bezgłośne . Kominek działa extra, jak drewno podeschnięte i jeszcze połupane na ćwiartki to po 4 godzinach w salonie jest już ok. 18 stopni (bez grzania dom utrzymuje przez całą dobę ok. 13 przy 4-5 na zewnątrz a w dzień ok. 10), kurcze warto było zainwestować w styropian i wełenkę...
Uświadomiłem sobie że nie mam skrzynki pocztowej - aaa, gdzie się kupuje skrzynki? Allegro! No tak, ale teraz święta... może Leroy, Castorama? Mają tam skrzynki? Co jeszcze? KOSZ NA ŚMIECIE! nie mam kosza, nie mam umowy, cholera nie pomyślałem. Czy kosz się kupuje samemu czy MPO daje? Telefon do przyjaciela - sąsiadki Jadzi, ona wie wszystko. Nie odpowiada. No nic, sprawdzimy później, i tak teraz nikt ze mną ani nic nie podpisze, ani niczego mi nie da.
Kurcze, niesamowity moment. Za chwilę ostatnia noc w szufladzie (tak to już jutro! ) potem dzieciaki won do Babci i działamy - o szit, czy Misiek idzie do szkoły w poniedziałek? Chyba nie... - no i trzeba pozbierać te wszystkie graty, pierdółki, duperelki, przydasie, o cholera - PIWNICA Dżizas, zapomniałem o piwnicy, a tam pół trabanta w częściach, jakieś opony, resztki poremontowe i święte gazety tatusia z lat 80-tych, ja pierdykam... dobrze że piwnica w domku ma 60 m2 powierzchni, wchłonie wszystko I jeszcze 100,000 myśli na minutę....................
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia