Ranczo, na dużej działce.Przygotowania do budowy.Sad winnica
Po południu działamy przy końcowym już sprzątaniu Domku Kempingowego, czyli wymiana wykładzin, mycie ścian i sufitów, pranie tapicerki, pranie firan.
Dziś już pachnie w środku a trochę się martwiliśmy z Marioleńką że się tego dziwnego zaduchu nie pozbędziemy.
Może jutro jakieś zdjęcie zrobię.
Przed południem dalej orka, a pod wieczór przyjechał sąsiad z dużym traktorem i dużym pługiem, śliczny ten pług i taki ........pracowity :)
http://foto0.m.onet.pl/_m/7c3391177ca083cf572a9621206bad50,10,19,0.jpg
Przejechał dwa razy i tak :
http://foto2.m.onet.pl/_m/1eab6062a100cd35d89cf7d90246a2ee,10,19,0.jpg
A po chwili było tak :
http://foto1.m.onet.pl/_m/52982c667ace021c650a7b8412cb28bd,10,19,0.jpg
Potem pojechał dalej na drugą stronę działki i orał do późnego wieczora.
Odważyłem się zadzwonić do mojego projektanta po raz nasty i .....oddzwonił. jest w szpitalu i nic nie zrobił.... czuje się (on) usprawiedliwiony.
Wypadało by mu wybaczyć- wszak chory.
Dobra.
Wybaczam.
Przecież teraz to i tak już nie ma się gdzie spieszyć.
W tym roku najwyżej wybudujemy ...........paśnik dla saren :)
Potem zadzwoniłem do geodety i on mówi że mam przyjść jutro po mapy do celów projektowych :) pewnie żartował, bo już się tak przyzwyczaiłem że mam na nie czekać że już się będę źle czuł jak już będę miał te mapy :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia