Dziennik Zielonej
20 lipca 2004
Kopią ...
Przyjechali 7.30 – 7 chłopa – trochę się przeraziłam. Dwóch zajęło się rozprowadzaniem sznurków, reszta wypakowywała taczki, łopaty, itp. Plan rozłożenia kostki, przeze mnie narysowany, był tak czytelny, że właściwie tylko sprawdziłam, czy dobrze wszystko wymierzyli. Dziś mają podebrać ziemię we wszystkich miejscach, gdzie trzeba to zrobić ręcznie. Jutro ma przyjechać koparka i podebrać na podjeździe do garażu i parkingu. Umówiliśmy się, że ziemię oni zabierają.
Siedzę w biurze jak na szpilkach i zastanawiam się jak im tam idzie, upał 30 stopni, mam nadzieję, że nie leżą w cieniu z zimnym piwkiem w ręku.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia