Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    561
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    387

Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)


Teska

450 wyświetleń

18 listopada 2000 roku wjechała ekipa do kopania fundamentów...wtedy byłam taka dumna...zaczynam budowe... cos sie dzieje na naszej ziemi..chodziłam ogladałam te wykopy jakbym znala sie na wszystkim...

 

 


20 listopada było juz wszystko wykopane i przygotowane do dalszych prac...i wtedy pojawiły sie pierwsze zgrzyty na czas nie ma zbrojenia..dzwonie i słysze ze jutro ..a jutro ze pojutrze...a szczytem było powiedzenie..stal juz jest na budowie i krecą... a ja stoje na budowie i owszem krecili...palcem w nosie wtedy po raz pierwszy ( to wiem) napewno przeklęłam do słuchawki...stal przyjechała z tygodniowym opoznieniem jakby tego było mało..stal ukrecona, zalane ławy..to teraz płyt "peri" ( to takie płyty ktore sie skreca jak sie leje fundament monilityczny) nie ma...trzeba czekac...

 

 


3 grudnia przyjechałay..w poteznych siatkach...krecili i krecili...a ja znowu chodziłam i udawałam ze sie znam :) teraz jak o tym etapie pomysle...rany jak ja byłam kompletnie zielona... mogli mi wmowic wszystko...kierownik czuwał...

 

 


10 grudnia 2000 roku fundamencik był juz gotowy...monilit i do tego woodoodporny..po raz kolejny ktoś tam na górze czuwał nademna......oj byłam dumna...

 

 


21 grudnia 2000 roku fundament zaizolowany dysperbitem ze wszystkich mozliwych stron...zoatał sam...czekał na reszte prac az do lipca 2001 roku...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...