Irma - dziennik budowy na koncu świata...naszego:)
Moja slubna połowa zjawiła sie w domku na poczatku stycznia 2001 roku...i zaczeliśmy myslec z czego zbudujemy naszą chałupkę..wybór padł na Bk..znalezliśmy bardzo dobra hurtownie w goleniowie...( tak cos kolo 30 km od Szczecina) kupilsmy tam wszystko..łącznie z dachówkami Euronit .. jakos szybko sie decydowaliśmy w tamtym okresie..dostalismy niezły rabacik wpłacilismy zaliczkę..i uzgodnilismy ze za cały materiał zapłacimy w terminie kwiecien-maj..kiedy zjawi sie na budowie..
Początek budowy zaplanowaliśmy na kwiecien 2002 rok..byliśmy szczesliwi ..Firma budowlana , tez juz została umowiona na ten termin...tylko czekac na kwiecien i na ładną pogode..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia